Czy w obrazie Willema Claeszoona Hedy kryje się coś jeszcze?
To pozornie typowe dla szkoły z Haarlem monochromatyczne przedstawienie martwej natury w stylu wykwintnego bankietu. Oczywiście, przedmioty tam zgromadzone, niedokończony tort, niedopite, przewrócone i stłuczone kielichy, zegarek, łupiny orzecha to nic innego, jak nasze nagle przerwane życie – ukazanie zjawisko przemijania – Vanitas.
Lecz na obrazie Hedy, przechowywanym w Galerii Starych Mistrzów w Dreźnie niepokoi coś jeszcze – wyłaniające się w tle kontury twarzy.
Błąd w sztuce? Kierunek pędzla? Inna warstwa? Co jest pod spodem….
Wycieczka do Drezna odbyła się 2 grudnia 2016 roku.