Klasy 1c i 1d liceum trzyletniego zmierzyły się na lekcjach o baroku z potęgą czasu. Czas. Trudno sobie bez niego wyobrazić choćby jeden dzień. Jako abstrakcja nie daje się zwizualizować w konkretnej postaci i nie można go zatrzymać. Czy da się, jak filmie ,,Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”,odwrócić bieg wskazówek? Czy można matematycznie obliczyć, ile nam tego czasu zostało? Czy możemy dosypać ziarenek piasku w klepsydrze?
Nie. Można za to dać wiele jego wyobrażeń, pobudzić ciąg strumienia asocjacji, zupełnie jak w powieści Marqueza ,,Sto lat samotności”. Można się tym czasem pobawić, zapraszając do sakralnego wymiaru jego symboliki, ale także i uczynić czymś bardzo namacalnym – gdy ktoś zwyczajnie się urodzi lub…umrze.
Temporalne wątki pokochała sztuka XVII wieku. O vanitas nasi uczniowie słyszeli już w szkole podstawowej, niektórzy w gimnazjum. Jednak dopiero licealista potrafi ten czas ująć w sposób niemal filozoficzny.
Młodzi odbiorcy kultury byli zainspirowani także poezją barokową. Rozmawialiśmy o ,,Niestatku” , ,,Emblema 47”, ,,Marności”, ,,Rozkoszy małej i krótkiej”. Szukaliśmy razem takich środków wyrazu, które oddają marność i ten nieuchronny upływ czasu. Anafory, paralelizmy, elipsy czy hiperbole…to dla ucznia XXI wieku mało atrakcyjne poszukiwania. Naborowski czy Morsztyn to poeci, których czasami trudno zrozumieć… Trzeba było pójść dalej…a może bliżej.
Poprosiłam, by uczniowie wstali od biurka. Przeszli się po swoim domostwie. Zajrzeli na strychy, do piwnic, a może nawet i pod łóżko własnego pokoju. Zadanie brzmiało ,,pokaż mi swój CZAS”.
Nastolatek w pełni potrafi się oddać tylko temu, co jest także częścią jego życia… Dlatego zrodziły się przejmujące obrazy vanitas.
Przygoda z czasem rozwijała się dalej. Zainspirowani kapitalnym filmem Bergmana ,,Tam, gdzie rosną poziomki”, poszliśmy właśnie w stronę miniatury filmowej. Poprosiłam uczniów, by nakręcili jednominutowy materiał ,, Czas wczoraj i dziś…”
W ten sposób w aplikacji iMovie powstały artystyczne obrazy filmowe pokolenia nastolatków. A puzzle inspirowane malarstwem tylko utrwaliły potęgę czasu.
Izabela Bembenek-Kloc