Młodzież uczęszczająca na język polski na poziomie rozszerzonym ostatnio zajmowała się poszukiwaniem utopii, kreowaniem świata, w jakim byliby szczęśliwi.
Zerknijcie na Padlet – jakiego świata pragną młodzi ludzie? Świata sprawiedliwego, szanującego prawa wszystkich obywateli do decydowania o kształcie rządów, tolerancyjnego, który pozwala każdemu swobodnie wyrażać swoje „ja” i nie piętnuje inności.
Po takiej burzy mózgów przypomnieliśmy sobie wizje „krain, których nie ma” z odległej przeszłości – koncepcję Platona z filozofami na czele, mityczne Eldorado i Atlantydę, czy „miasto słońca”.
Po lekturze fragmentów „Utopii” Tomasza Morusa uczniowie stwierdzili, że „to wcale nie jest utopia”. Koncepcja Morusa nieco odbiega od tej wykreowanej przez młodzież. Nie ma w niej miejsca na „wyrażanie siebie” i szacunek dla różnorodności. Przeraziły ich zwłaszcza wątki utopijnego socjalizmu. Docenili jednak demokratyzm, tolerancję religijną i równość wobec prawa.
Pozostało nam zerknąć na współczesne inkarnacje motywu utopii. Młodzież dość szybko się zorientowała, że ich nie znajdziemy. Kultura XX i XXI wieku obfituje w antyutopie i dystopie. Stworzyliśmy „ściankę” z najpopularniejszymi tekstami kultury. Powstała w taki sposób lista tekstów kultury wszech czasów – jeśli ktokolwiek nie czytał bądź nie oglądał wymienionych, powinien nadrobić zaległości.
Zajęcia zakończyliśmy refleksją, czego najbardziej się boimy. Zilustrowaliśmy to w formie graficznej – lęk wzbudza w młodzieży nie tylko epidemia, ale także destrukcja planety, utarta demokracji, permanentna inwigilacja.